czwartek, 26 grudnia 2013

Rozdział 2 - Kto to Vanessa ?

-Co wy tu robicie ? - spytałam - nie powinniście być na koncercie - dodałam
- Wiesz, byliśmy na stacji kolejowej i zerwał się silny wiatr i pociągi przestały jeździć tak jak samoloty... ale możemy się tu zatrzymać ? - wyjaśniła Delly
- Takk - krzykneła Olcia- ooo rodzice wyjeżdzają jutro na miesiąc do Londynu, więc możecie tu zostać ile chcecie - powiedziała Ola czytając sms'a.
-A tak z innej beczki jestem Laura Marano, a to jest Ola Milczarek -
pokazałam na przyjaciółke.
- Czekaj.... czekaj Marano ? - spytał Riker
-Takk- odparłam niepewnie
-MARANO ?- Krzyknął mi do ucha
- TAKKK!!!!- Wydarłam mj się. R5 stali w korytażu jak słup soli i patrzeli co na mnie to na siebie. Nie rozumiałam ich ehhh. Poszłam do pokoju Olci i włączyłam swojego facebooka, nic się tam nie działo więc wyłączyłam laptopa i udałam się do kuchni, tam gotował coś Ross.
- Co robisz, skąd miałeś mój numer telefonu, czemu tak zaraagowaliście jak powiedziałam swoje nazwisko ? - zalewałam blondyna pytaniami, ten spojżał na mnie zagubionym wzrokiem
- Robie naleśniki chcesz ? - spytał i wsadził mi jednego do buzi, spojżałam na niego morderczym wzrokiem.
-Sorry - odpowiedział - twój numer telefonu mam od Vanessy, a zareagowaliśmy tak na to mazwisko ponieważ Van ma identyczne nazwisko i mówiła, że jej siostra tutaj mieszka- odpowiedział. Aaa to wszystko jasne, czekaj chwila kto to Vanessa ? Kto tl Vanessa ? serio Lau, serio ? ehh
-Kto to Vanessa - wydukałam
-Serio nie wiesz ? - krzyknął
-Niee... a powinnam ?
-Vanessa to twoja starsza " siostra " i nażeczona Rikera.- Okey.... chwila... SIOSTRA ???
-Ale ja nie mam siostry.
-Hmm... to skomplikowane... nie wiem czemu tak jest, Van coś tam mruczała ale ja jej nie słuchałem - powiedział. Właśnie połykałam ostatnią część naleśnika.
- Bardzo dobre te naleśniki- aż w brzuchu mi zaburczało.
- To masz - i wsadził mi kolejnego do buzi. Zamroziłam go wzrokiem i poszłam do pokoju przyjaciółki.
-Ooo widze, że gadałaś z Rossem jak gotował - zaśmiała się.- Pamiętaj nigdy nie chodz do kuchni jak on tam gotuje - westnechła ciężku Ryd.
- hsksd kaj xjsuue ?  - zapytałam
- Coo ?- Spytała Deli. Przełnełam naleśnika.
-Mówiłam : Teraz mi to mówisz ?
- Aaaa.... Tak
- Hejka...już wszystko ustalone... ja, ty i Deli śpimy tu. Ross, Ell śpiął w pokoju rodziców a Rik i Rocky śpią w gościnnym - żekła brunetka z bananem na twarzy.
- Ejj..gramy w butelke chodzcie - krzyknął Rocky. Posłusznie poszłyśmy do salonu, usiadłyśmy w kółku i zaczeliśmy grać. Pierwszy kręcił Riker wypadło na Dely.
-Wyzwanie - powiedziała bez chwili zastanowienia.
- Krzyknij przez okno coś po Polsku - uśmiechnął się Rik
Rydel spojrzała na mnie.
- Ehh.... Mieszkam z idiotami. - zaproponowałam. Blondynka patrzała na mnie jak na debila, ale po chwili podeszła do okna i krzykneła
- Mieszam z idiotamy- krzykneła. Wybuchłam śmiechem tak jak Ola.
- No co ? - spytała
-Powiedziałaś, że Mieszasz z idiotamy, a miałaś powiedzieć, że mieszkasz z idiotami- przetłumaczyłam na ich język.
-Ejjj!!! - obużyli się chłopcy.

3 komentarze:

  1. Jak to nie wie kto to Van? Wytłumaczysz mi to? HMM? Czekam na next, a ten jest świetny! Kiedy? ;c

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze tylko 3 dni! :D

    OdpowiedzUsuń